piątek, 18 listopada 2011

FACE



         Przez ciążę moja twarz wygląda jak milion nieszczęść. Podkrążone oczy, pełno wyprysków i jeszcze jakby tego było mało- jestem blada jak ściana (przez wymioty i wyczerpanie organizmu)... W takim okresie nie może zabraknąć kosmetyków. :) Ostatnio zainwestowałam kilka groszy w drobiazgi do pielęgnacji twarzy i do make up'u. Czy czegoś  braknie w moim ekwipunku, czy też nie- nie szkodzi, będzie zapas. :)
Ciąża nie oznacza, że nie musimy dbać o siebie, możemy chodzić w byle czym, z odrostami do pasa i z twarzą jak po ciężkiej orce. Trzeba wyglądać choć w miarę ładnie i świeżo... Zwłaszcza jeżeli wychodzimy między ludzi. Tak myślę... 
W poniedziałek mam wizytę u ginekologa. Już nie mogę się doczekać aż zobaczę mojego bąbelka na ekranie usg i informacji od lekarza o naszym stanie zdrowia. Po wizycie wstawię skany zdjęć usg z ostatniej (24.10) i poniedziałkowej wizyty. :)
Dziś byłam u Marty w szpitalu. Za tydzień ma termin porodu, pojechała z problemem nadciśnienia, a lekarz oznajmił, że wyjdzie ze szpitala już z Filipkiem. :) Nie mogę się doczekać, aż go zobaczę. Wszyscy nie mogą się doczekać. Marta śmieje się, że jak Filip tylko dziś usłyszał głos ciotki Luizy to od razu zaczął podskakiwać w brzusiu. hehe :) Za oknami straszliwy mróz i uprzykrzająca życie gołoledź, ale to nie ważne, jeżeli z domu wychodzić nie trzeba, prawda? :) <cwaniak>


Oto zdjęcia moich nowych nabytków. Fotki z internetu, bo nie mam baterii w aparacie, ale jak będzie trzeba, to zrobię telefonem. :)







Podkład kryjący- GOSH
Błyszczyk- Revlon ColorBurst
Krem nawilżający- AA
Eyeliner w żelu- Calvin Klein
Pigmenty- MAC
Krem redukujący blizny i zmiany potrądzikowe- Soraya Care&Control 
;**