czwartek, 25 sierpnia 2011

Weekendowo



      Dobrze, że gdy jesteś chory i przygnębiony, są bliscy, którzy zawsze pomogą Ci zapomnieć o problemie... o tak...
Weekend w Mławie, jak najbardziej udany. Trochę grilla, trochę whisky, trochę głupich pomysłów. No i jakżeby inaczej- w tym samym składzie- 'Chcę na jakieś disco'- i spontan, wypad do VIVY w Windykach o 3 w nocy. 
Grunt to dobra zabawa, a było wesoło... i milusio... więc można stwierdzić, że weekend udany. ;D

Dla Justyny, JESZCZE RAZ- Twoje zdrowie kochana !


A ja spadywam spędzać czas kwalifikowany z moją Żoneczką ;D





Tak z Irą czekamy na karkówkę z grilla ;D




;**