poniedziałek, 16 stycznia 2012

Baby




       Hey bitches !! :) Tak jak wspominałam, byłam dziś u lekarza. Notkę robię dopiero teraz ponieważ po lekarzu byłam jeszcze po zakupy i u Martuchy, potem coś sobie zjadłam i wylądowałam tu, przed komputerem... 
No więc wizytę miałam umówioną na 16.00, zjawiłam się kilka minut wcześniej, ale nikt nie kazał mi czekać. Położna zważyła mnie, zmierzyła ciśnienie i zadała (jak zawsze) kilka rutynowych pytań. Oddała mi wyniki i skierowała do gabinetu Pana doktora. Po wejściu, lekarz również podpytał, pogadał, zinterpretował wyniki, które znów są celujące (co mnie nie dziwi). Miałam robione badania na żelazo, morfologię ogólną i mocz. Rutyna. Teraz czekam na skierowanie, na badanie po obciążeniu glukozą. fuuuj... :/ 
 Pan doktor zbadał mnie wewnętrznie, następnie posłuchaliśmy bicia serca dziecka i w końcu przeszliśmy do etapu USG. Pan doktor sobie spokojnie oglądał maluszka, po czym zaczął ruszać moim brzuchem. Był do tego zwyczajnie zmuszony, bo dzidzia machała tylko rączkami, a nóżek nie chciała 'rozkraczyć'. Ruszanie brzuchem pomogło, bo maleństwo w końcu uchyliło rąbka tajemnicy. Lekarz się uśmiechnął, po czym spytał: 'Co by Pani chciała?', ja na to, że obojętnie mi. 'A w ogóle chce znać Pani płeć dziecka?', odpowiedziałam, że bardzo. ' A jak Pani myśli, co będzie? Jakie są Pani przeczucia?'. Powiedziałam, że na początku przeczuwałam, że będzie to dziewczynka, ale w tej chwili jestem w zwątpieniu i kompletnie nie mam pojęcia co będzie. - ' Pierwsze przeczucie zawsze jest najlepsze.' - uśmiechnął się. Spytałam 'dziewczynka?', odpowiedział 'tak, ma Pani dziewczynkę'. Następnie dał mi popatrzeć jak maleństwo macha łapkami, zasłania buźkę, pokazał wszystkie widoczne narządy i na tym skończyło się badanie. Podziękowałam, zapłaciłam i wizyty czas dobiegł końca...
No więc będzie mała Liwia. :)) Przeżycie ogromne i niezapomniane. 



Przytyłam od początku razem 2kg z groszami. Jestem w 6 miesiącu, więc ładnie. Może tradycja rodzinna, pt. 'Mało tyję, rodzę duże dzieci', zostanie podtrzymana. :)

<3<3

O to pomiary z USG. Niestety dzidzi nie widać. Wizualnie są tylko pomiary główki, liczbowo całego ciałka:


;**