środa, 18 kwietnia 2012

37



      Jesteśmy z Liwunią po wizycie u Pana doktora. :) Wyniki mamy dobre jak zwykle, malutka rośnie jak na drożdżach, co zresztą widać, bo brzuszek w końcu zaczął rosnąć jak należy. :)
Miałyśmy dziś robione pierwsze KTG, które pokazało delikatne skurcze. 
Ginekolog stwierdził, że takie stawianie się macicy nie jest niczym złym. Powiedział, że szyjka skróciła mi się do maximum i że mogę niedługo urodzić...
Ja wiem, że Liwcia poczeka do Maja, nie zrobi takiej niespodzianki. :)
Na wszelki wypadek pakujemy już powoli torbę, czekamy na łóżeczko, które przyjdzie lada dzień. Najprawdopodobniej jutro będę miała malowany pokój. :)


Tak wiem... jak zwykle wszystko robię 'za pięć dwunasta'... taki już mój urok chyba... ;D


Mimo wszystko strasznie się cieszę, że będę już miała niedługo skarba w objęciach. :) Jeszcze 2 tygodnie i może się rodzić w każdej chwili. :) 
Trzymajcie za mnie mocno kciuki kochani. :*

Brzusio urosło:


A tu zdjęcie z moim małym zięciem, Filipkiem:



37tc <3


;**